Poprzednio 19/08 „Korund i salamandra”. Wspaniała i z rozmachem napisana powieść historyczna. Większość postaci występujących w niej jest prawdziwymi postaciami historycznymi. Wyjściem dla fabuły jest spotkanie greckiego poety przełomu XIX i XX wieku z piękną kobietą, aktorką i tancerką tajemniczego teatru. Ten poeta to realna postać greckiej literatury nowożytnej Konstandinos Kawafis. Zapraszająca go na spotkanie i występ zaś nieznajoma to Fryne - słynna z urody hetera grecka, kochanka i modelka rzeźbiarza Praksytelesa. Podejrzewający, że na spotkanie wabi go jakaś marna naśladowniczka i uzurpatorka imienia pięknej kurtyzany poeta, mile sie rozczarowuje dając się porwać zajmującej i barwnej opowieści o życiu Fryne. Autor zastosował zabieg podobny jak w „Wywiadzie z wampirem” Anne Rice. Fryne może opowiedzieć swoją historię ponieważ w odległej przeszłości przeszła na stronę dzieci nocy. Wyjaśnienie brzmi banalnie, ale w powieści nie jest to podane dosłownie i czytelnika nie razi ten wybieg. Jest za to wspaniałym sposobem na przedstawienie świata starożytnej Grecji z jej obyczajami, świętami i religią. Ponieważ narratorką jest kobietą – szczególne miejsce w jej opowieści zajmuje opis statusu kobiety w starożytnym świecie. Jako hetera mogła uczestniczyć w życiu publicznym co było niedostępne zwykłym kobietom, dzięki czemu autor może tak barwnie opisać ówczesne Ateny. Znakomita powieść oddająca sugestywnie obraz starożytnej Grecji i przybliżająca czytelnikowi wielkie nazwiska historii. Polecam, doskonała pozycja czytelnicza.